Listopad 2024

O polityce w Polsce i może jeszcze o czymś.                       wpis z dnia 29.11.2024 r.

Coś tam było, że Marszałek Sejmu spotkał się z jakimiś gospodyniami wiejskimi. Co to w ogóle jest gospodynia wiejska? Że to niby jakiś lepszy sort od gospodyń miejskich? Nie wiem. Może Marszałek Sejmu nie ma co robić w Sejmie. Może chce założyć swoją wiejsko-miejską partię. Może chce przyjąć się dp PSLu i zostać liderem i rządzić całą Polską? Jakby nie było umie bajerzyć więc pewnie miałby słuchaczy. Partie miejskie są jakby umocowane i w nich raczej nie zdobyłby poklasku ani pozycji potrzebnej do rządzenia partią. A, PSL to taka "ziemia niczyja". Niby ma swojego szefa, ale on jakiś taki niezdecydowany do bycia szefem całej Polski. A Szymon Hołownia i owszem, pewnie ma jakieś takie ambicje. Być Prezydentem to owszem, dobry zapis w życiorysie. Ale być szefem PSLu przez, dajmy na to trzydzieści lat to bycie ustawionym na resztę życia. I, nie tylko ustawionym, ale też bycie dumnym i ważnym. A, ile możliwości do zrealizowania? Aż się w głowie kręci od samego myślenia/liczenia. Z, jednej strony obowiązki Marszałka Sejmu są w Sejmie, ale, z drugiej strony, Sejm reprezentuje całą Polskę więc spotkania z kobietami z kółek gospodyń wiejskich też leży w gestii/obowiązkach Marszałka Sejmu. Jak już pisałem, każda władza, zarówno wykonawcza jak i ustawodawcza jak i sądownicza powinny móc i mieć na to fundusze, reprezentować siebie wszędzie na terenie Polski. To jest propaństwowe i proobywatelskie. I, powinno być obowiązkowe. I, to się tyczy też różnych pikników i tym podobnych imprez. Też wojewodów, prezydentów miast, ministrów, posłów, senatorów. W mediach przebijały się opinie, że to nie jest dobre, a nawet, że to jakieś przekroczenia uprawnień. Jak dla mnie takie myślenie jest antypaństwowe i antyPolskie. A, jeżeli antyPolskie to też antyEuropejskie. Jak wiadomo, w szkołach chcą uczyć różnych kwestii, ale jakoś słabo uczą państwowości. Wczoraj była jakaś dyskusja na temat jak i kto ma wychowywać dzieci. Że, to rodzice, że rodzice chcą sami (przecież nie wszyscy rodzice), że to nie wypada, żeby dziecko uczyło się o seksie i tym podobne opinie. Co ośmiolatek może wiedzieć albo dowiedzieć się o seksie? Że szuka w internecie i znajdzie? Albo, że mu kolega pokaże? Jego to w ogóle nie powinno interesować. Chociaż u mnie w przedszkolu chłopaki już coś tam o seksie nawijali. Ale to wynikało z tak zwanego życia rodzinnego. Dzieciaki mają dobry słuch i potrafią udawać, że coś ich nie interesuje. Takiego dzieciaka powinna interesować piłka, zabawy na powietrzu (ale gdzie), jakieś wycieczki do lasu albo nad wodę, ogólnie zabawa i, przy okazji nauka różnych czynności. Do zuchów trzeba takiego chłopaka wysłać a nie żeby go interesowało coś z czego nie zdaje sobie sprawy. Ale rodzice, jak to rodzice (często z tak zwanego przypadku). Coś tam chcą, coś tam mogą, coś tam nie mają czasu albo ochoty. I, dzieciak zaczyna żyć własnym życiem albo życiem kolegów/rówieśników/starszych. A, mamusia tylko się cieszy, że dziecko nie zawraca jej myśli swoimi przemyśleniami. Bo ma więcej czasu na swoje pierdoły. Ale, oczywiście, nie wszystkie tak robią. Są też takie, które zagrają z dzieckiem/synem w piłkę, porozmawiają, pobawią się, nawet jeżeli trzeba, krzykną, albo złają. Ale do tego trzeba mieć naturalny dryg. A, nie każda tak ma. A, nawet jeżeli ma to w telewizji się o tym nie mówi bo po co ryzykować jakieś nieprzyjemności albo nadmierną ciekawość. Telewizja jest głównie po to żeby robić karierę albo żeby promować się na fachowca. A, nie po to żeby uczyć życia.

O, tych, jak im tam, a, eunuchach.                                       wpis z dnia 27.11.2024 r. 

Jak wiadomo, w dawnych czasach i, pewnie obecnych też, wielu, takich ważniejszych, "władców"/bogaczy, gdzieś tam w rejonach zwanych Arabskimi i w podobnych, bo pewnie nie tylko tam, a, pewnie też w zupełnie innych miejscach, mieli/miało swoje, tak zwane haremy nałożnic czy kogoś w tym stylu. Pytanie na marginesie, kto był w haremie gdy władca wolał facetów? I, tych haremów pilnowali/doglądali tak zwani eunuchy. Czyli, faceci z odciętymi jądrami (chyba tylko, nie wiem, ale kto to wie jak oni tam robili/robią, może też obcinali/obcinają jakąś część ciała zwaną penisem. Pewnie tak.). Jak wiadomo, proces tak zwanego życia tak zwanego faceta ma różne fazy. W wielu z nich rozwój osobowości/charakteru zależy też od tego jak często zażywa/używa w/w części. Wiadomo, że im szybciej tym rozwój osobowości ma innym przebieg niż gdyby później albo wcale. Rozwijają się zupełnie inne/różne cechy nie tylko charakteru/osobowości, ale też inne cechy dające inne "struktury" rozwojowe więc też inne możliwości umysłowe/życiowe/"duchowe". To jest prosta Chemia i proste uwarunkowania/zależności. Jak też wiadomo, są/były "szkoły" tak zwanego rozwoju "duchowego", które niejako wymuszają postawę określaną jako tak zwany celibat/wstrzemięźliwość seksualna. Chodzi w tym o celowe ukierunkowanie rozwoju osobowego na kierunki raczej niemożliwe do pozyskania/osiągnięcia dla kogoś kto dość szybko "zażywał"/"używał" tak zwanego seksu. Po prostu. Chemia to związki/procesy/itp. Zatem zażywanie seksu, raz, że wymuszone odpowiednimi uwarunkowaniami osobowościowymi (coś na kształt mrówczej społeczności, gdzie każdy ma swój "przydział"), a, dwa, też warunkami zewnętrznymi, tworzy zupełnie inne "nastawienie" osobowościowe więc też zupełnie inny zakres postrzegania/dostrzegania/pojmowania otoczenia/świata/rzeczywistości. Brak takich elementów, czyli brak seksu tworzy zupełnie inne struktury więc też zupełnie inne możliwości w zakresie funkcjonowania danej osoby. I, to jak wiadomo, było wiadom/e/o od dawna. Kobiety też były "chowane" bez seksu po to żeby mogły osiągać zakresy rozwoju zupełnie inne niż u tych kobiet, które miały seksualny cykl rozwojowy. Ale to nie tylko to. Bo tych możliwości jest zapewne o wiele więcej niż się o tym mówi. Co do eunuchów. Jak wspomniałem, w zależności od czasu/momentu rozwojowego pozbawienia kogoś tych części ciała i, też od tego jakimi cechami ten ktoś już dysponował rozwój tego kogoś mógł przebiegać zapewne w różny sposób. Czyli. U jednych rozwój mógł iść w cechy twórcze, u innych w cechy "magiczne", u jeszcze innych może w jakieś stany z zakresu cech przerażających zwykłych ludzi. Czyli, w jakiś despotyzm albo w inne, tego typu stany rozwojowe. Ale też mogły rozwijać się cechy określane jako "duchowe", a nawet "anielskie" i nawet "boskie". Może nawet takie które można uznać za nieśmiertelność. "Magiczne" to zapewne różne bilokacje, teleportacje, niewidzalność i wiele takich i podobnych, a nawet takich o których nie ma się pojęcia, że w ogóle coś takiego jest możliwe. Czy jest jakaś szansa, że jakaś część populacji rozwinęła w ten sposób tak zwaną nieśmiertelność albo życie przez kilka stuleci? Z, różnych "bajek"/historii/filmów/itp. wynika, że są tacy "cwaniacy". To, że się z tym nie afiszują to zrozumiałe. Można by uznać, że robią to za pomocą takich pisanych historii i różnych filmów. Oczywiście, można uznać, że to fantazje i bujanie po obszarach nie do sprawdzenia i nie do zweryfikowania. Może i tak. Ale, czy aby na pewno? Wiadomo, że jest dość duży "trend" na to żeby "zaliczać" seks jak szybko się da. I, jak najwięcej. To oznacza, że komuś zależy na tym żeby ludzie rozwijali się według pewnego scenariusza, a nie indywidualnie. Czyli, chodzi o to żeby móc kontrolować to czego ludzie chcą. Jak wspomniałem, wczesnoseksualny rozwój generuje zupełnie inne "perspektywy rozwojowe". Nie tylko chodzi o zajęcie się tak zwanym życiem, czyli, też potomstwem, ale chodzi głównie o to, że mózg/umysł/osobowość rozwija się w zupełnie inny sposób. Tym samym, może też (ale nie musi) zablokować rozwój innych cech. To jak z wjechaniem na tor i jazda po nim. Nie da się przeskoczyć na inny bo, raz, że ten inny jest na innym poziomie (też nie wyłącznie), a, dwa, że do zmiany toru potrzebne są i rozjazdy i zmiana zwrotnicy i, też możliwości "techniczne", jak choćby rozstaw szyn/grubość szyn/itp. Oczywiście, tenże "rozwój" będzie przebiegał inaczej u eunucha, a inaczej u kogoś kto nim nie jest, ale stosuje tak zwaną wstrzemięźliwość seksualną. To mogą być gigantyczne różnice w zakresie możliwości. Zatem, czas zacząć myśleć, a nie tylko czuć.
Szukaj